Faszerowane warzywa to najlepsza rzecz pod słońcem, bez różnicy czy decydujemy się na paprykę, pomidory, bakłażany czy kto wie co jeszcze. Możliwości jest przecież znacznie więcej a w naszym wypadku stanęło na cukiniach. Głównie ze względu na fakt, że są własnego chowu i mimo pogody za oknem tegoroczny zbiór można uznać za niezwykle owocny.
Postawiliśmy także na sprawdzone już wcześniej rozwiązanie, farsz z mięsa mielonego (z szynki wieprzowej) zawierał paprykę, por, cebulę, czosnek oraz szczypiorek, koperek, pietruszkę. Wszystko zostało wcześniej osobno podsmażone i dopiero wymieszane. Całość została również przykryta serem żółtym oraz mozzarellą.
Użyty sos zawierał pomidory z puszki oraz cebulę, czosnek, por i oregano. Całość po dość długim odparowywaniu została potraktowana blenderem. Czasem dodaje także inne składniki, mianowicie magi, słodką paprykę oraz ocet winny. Jest to uniwersalna baza która w moim przypadku wędruje do pizzy, zapiekanek czy makaronu.
Oczywiście w przypadku diety Montignaca pomijamy ziemniaki lecz zapewniam, że bez nich całe danie jest równie sytę.
Jeżeli chodzi o czas i temperaturę to cukinie spędziły w piecu ponad 30 minut w ~150-200st.