Podczas tak długiego majowego weekendu nie mogło zabraknąć grilla, zwłaszcza, że pogoda dopisała, przynajmniej przez większość czasu. Oczywiście jeżeli grill to zazwyczaj także kociołek, czyli popularne w niektórych miejscach prażonki. W ich tworzeniu najlepsze jest to, że za każdym razem możemy uzyskać inny smak, w zależności od tego na co się skusimy oraz jak długo będziemy trzymać na ogniu.
My zazwyczaj korzystamy z tego samego schematu, choć oczywiście zdarzają się sytuacje w których używa się innego mięsa, kiełbasy czy samych warzyw. Wiem, że część osób wrzuca także do środka buraki. Nam się jeszcze nie zdarzyło, aczkolwiek przypuszczać można, że efekt będzie piorunujący, zwłaszcza kolorystycznie.
Nasz kociołek nie jest za duży, lecz bez przeszkód starcza na 6-8 osób w zależności od porcji.
- 1-1,5 kg ziemniaków,
- ~1kg karczku,
- 3-4 kiełbaski białe,
- 20dag boczku,
- główka kapusty białej,
- 2 marchewki,
- 1-2 cebulę,
- przyprawy według uznania, u nas zazwyczaj pieprz ziołowy oraz zestaw pikantny 18 ziół.
Wszystko możemy przygotować w domu, a na świeżym powietrzu pobawić się tylko w układanie. Tak bywa prościej i wygodniej.