Przepis pochodzi z książki Zaskakująca kasza & ryż, autorstwa Marioli Białołęckiej i jeżeli interesują Cię nieszablonowe rozwiązania to powinieneś sprawdzić co ma do zaoferowania. Tyle tytułem wstępu, mogę dodać co najwyżej, że jeszcze coś się pewnie pojawi z tego wydawnictwa, może nie w najbliższym czasie, ale na pewno.
Sam przepis znajduje się na 78 stronie i tytułowany jest jako Sernik kokosowy z kaszy jaglanej z jabłkami, aczkolwiek po upieczeniu nie dało się tego wyczuć. Pierwsze spostrzeżenie, następnym razem kasze zmiksujemy na gładką masę, pozbywając się jej ‚normalnego’ wyglądu. W samym przepisie jest mowa o rozcieraniu, może zrobiłem to za słabo, lub za krótko, kluczowe jest jednak, że wiem w czym problem.
Ciasto jest bardzo specyficzne, do tego stopnia, że chce się do niego wrócić jak najprędzej. Dobrze smakuje zarówno na ciepło jak i na zimno. Chociaż rezultat mógł być lepszy to i tak jestem zadowolony.
Potrzebne składniki:
- 220g kaszy jaglanej (po ugotowaniu wyjdzie ~600g),
- 4 czubate łyżki masła kokosowego (puszkę z mleczkiem kokosowym odstawiamy do lodówki dzień wcześniej, naturalnie należy otworzyć i tak zostawić),
- 50g wiórków kokosowych,
- 100g mąki kokosowej (100g wiórków kokosowych miksujemy z dodatkiem 50g białego cukru),
- 50ml soku z cytryny,
- 3 żółtka / 3 białka,
- 1 czubata łyżka masła,
- 2 lekko czubate łyżki mąki ziemniaczanej,
- 50g mąki tortowej,
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia,
- 150g białego cukru,
- 1 łyżeczka esencji waniliowej (w moim przypadku nie było),
- 1kg jabłek,
- 60g cukru,
- 1 łyżeczka cynamonu,
- 100g cukru do bezy,
- 30g mąki kokosowej (w tym wypadku zmiksowałem na oko ilość wiórków i cukru),
- tortownica ~20-24cm
Na samym początku dodam, że beza jak i same jabłka były zbyt słodkie, przynajmniej dla nas. Przy kolejnym razie dodamy na pewno mniej. Przechodząc już jednak do sedna:
1. 150g ugotowanej kaszy jaglanej, jeszcze ciepłej, wrzucamy do pojemnika malaksera, dodajemy 1 czubatą łyżkę masła kokosowego, esencję waniliową oraz sok z cytryny i dokładnie miksujemy. Dorzucamy cukier oraz żółtka. Miksujemy do uzyskania gładkiej emulsji.
2. Pozostałą kaszę (450g) przekładamy do miski oraz studzimy.
3. W osobnej misce mieszamy mąkę tortową, kokosową oraz ziemniaczaną wraz z proszkiem do pieczenia.
4. Do przestudzonej kaszy wrzucamy 3 łyżki masła kokosowego i 1 łyżkę masła. Rozcieramy wszystko, aż składniki się dobrze połączą a następnie dorzucamy wiórki kokosowe i ponownie rozcieramy. Dodajemy mąkę wymieszaną z proszkiem i znów rozcieramy, na koniec dodajemy kasze zmiksowaną z cytryna oraz żółtkami oraz dokładnie mieszamy.
5. Całość przekładamy do wysmarowanej tłuszczem i wysypaną bułką tartą blaszki. Wstawiamy do rozgrzanego piekarnika, 180C przez 20 minut.
6. W międzyczasie obieramy jabłka, ucieramy na tarce o dużych oczkach. Dodajemy cukier oraz cynamon. Mieszamy, odstawiamy na bok.
7. Ubijamy białka na bezę. Dorzucając także cukier, a na samym końcu mąkę kokosową. Naturalnie należy to robić ostrożnie. // Jak można zauważyć w moim przypadku, nie wyszło to tak jak należy, opadło za szybko.
8. Na podpieczone ciasto wrzucamy utarte jabłka, oraz ubitą pianę z białek. Pieczemy przez ~40 minut. Kroimy dopiero po wystudzeniu.