Tfu, tfu, tfu. Pozbywamy się blogowego kurzu na wiosnę, a już na pewno robimy się fit. Słowo chyba nagminnie używane, ale jak najbardziej pasuję do sytuacji. Po wielu miesiącach laby …
Read More
Wspomniany we wcześniejszym wpisie deser, który poszedł na pierwszy ogień. Na szczęście smakował, choć nie obyło się bez komentarzy, że bardzo przypomina ciasto z patisonów (robiłem je w wakacje, na …
Read More
Dokładnie takie pytanie zadałem sobie jakiś czas temu i chociaż mamy sprawdzone już przepisy, to chcieliśmy wprowadzić w życie coś zupełnie innego. Nie jest to takie proste jak można przypuszczać, …
Read More