Zupa na diecie montignaca potrafi być syta, nawet jeżeli zrezygnujemy z produktów takich jak makaron czy ziemniaki. Oczywiście będziemy musieli ‚wypchać’ ją czymś innym, lecz na szczęście dla nas możliwości jest wiele. Jeżeli nie przepadamy za dużą ilością warzyw czy mięsa, gdzie wywar znika między ich natłokiem to możemy pokusić się chociażby o zupę-krem z dodatkiem boczku czy kawałków żółtego sera. Zmiksowanie całości bądź większej części zupy pozwala stworzyć niesamowity smak, przynajmniej w większości przypadków.
- ~1,5l bulionu warzywno-tłuszczowego,
- 6 naprawdę sporych cebul,
- 2 ‚laski’ selera naciowego,
- oliwa z oliwek,
- koperek, pieprz, pieprz ziołowy, majeranek,
- mała cebula, boczek, żółty ser.
Zazwyczaj bulion trzymam w zamrażarce, więc on w pierwszej kolejności ląduje w garnku, podgrzewa się spokojnie na małym gazie. W tym czasie na patelni podgrzewam oliwę oraz dorzucam cebulę, która została skrojona dość grubo, gdyż i tak zostanie zmiksowana. Gdy jest już lekko zeszklona dorzucam seler naciowy oraz przyprawy oraz trzymam jeszcze kilka minut. Wszystko przerzucam do garnka w którym znajduje się bulion oraz uruchamiam blender. Kilka porządnych ‚pstryknięć’ i gotowe. Możemy usmażyć boczek i cebulę a na sam talerz wrzucić także i żółty ser.