W miniony weekend, gdy obiad spoczywał na gazie w najlepsze my zajadaliśmy się szybko stworzoną przystawką do której popijaliśmy słodkie białe wino. Na samym początku miał się pojawić także wariant z anchois oraz mozzarella, lecz skończyło się wyłącznie na pomidorowym pesto oraz łososiu. I chociaż na talerzu dominował wyłącznie jeden kolor to decyzji nie żałujemy, zwłaszcza, że później ciężko konsumowałoby się danie główne.
- 4 ciabatty,
- oliwa z oliwek, czosnek,
- pomidorowe pesto,
- łosoś, cytryna, pieprz ziołowy,
- koperek, pietruszka.
Pieczywo potraktować oliwą, wrzucić na ruszt. W międzyczasie można zając się pokrojeniem łososia na mniejsze kawałki, skropienie go sokiem z cytryny oraz dodaniem pieprzu ziołowego. Po zdjęciu ciabatt nacieramy je czosnkiem oraz nakładamy czy to pierwszy czy drugi farsz. Na samym końcu ląduje oczywiście zielone przybranie.
Z tego co widziałem, włosi najczęściej korzystają z nadzienia wątrobianego, my nie mieliśmy na tyle odwagi i postawiliśmy na coś standardowego.