Myśl o gofrach chodziła za mną już prawie miesiąc i chociaż mijaliśmy na swej drodze kilkanaście punktów w których mogłem je kupić to (jak to bywa w moim przypadku) wolałem zrobić je sam. Na szczęście posiadamy jeszcze przyrząd, który posiada wymienne płytki (3w1, grill, gofry, sandwich) i chociaż nie prezentuje się już okazale i moc ma raczej słabą to jednak w takich sytuacjach sprawdzą się wyśmienicie.
Przepis jest raczej standardowy, a przynajmniej tak mi się wydaje. Nie było jakoś czasu na wertowanie książek czy internetu w poszukiwaniu czegoś idealnego. Prawda jest taka, że chęć na gofry była taka duża, że jakie by nie wyszły i tak bym zachwalał.
- 2 szklanki mleka,
- 2 szklanki mąki (t650),
- 2 żółtka + 1 jajko,
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia oraz cukru.
Z dodatków: bita śmietana, pokrojone maliny oraz nektarynki, żelki, dżem aroniowy.
Gofery z dżemorem, pyychota!