Tegoroczny sezon grillowy jest w pełni udany, za każdym razem przygotowujemy coś innego i do pełni szczęścia brakuje mi tylko krupnioka (w folii, z dodatkiem ziół i papryk/cebuli). Miejmy nadzieję, że jeszcze będziemy w stanie to nadrobić. Przechodząc jednak do sedna, jako, że na działce postawiona została nowa budowla to należało ją odpowiednio przywitać. Stanęło na szaszłykach, tzatzykach, grillowanej cukinii oraz tostach, które tym razem udało się uwiecznić i pojawią się pewnie w następnym wpisie.

[singlepic id=90 w=440 h=380 float=center]

Na wcześniej potraktowanych wodą patyczkach pojawiły się warzywa takie jak: papryka, cukinia, cebula oraz pieczarki. Oczywiście nie mogło zabraknąć również mięsa i tutaj pojawia się drób, wcześniej zostawiony na kilkanaście chwil w marynacie (oliwa, zioła, mieszanka przypraw podanych kilka wpisów wcześniej).

[singlepic id=91 w=440 h=380 float=center] [singlepic id=92 w=440 h=380 float=center]

Nic wyszukanego, aczkolwiek grillowane warzywa są po prostu tak smaczne, że można byłoby je zjeść bez dodatku mięsa.