Praktycznie każdy posiada swój sprawdzony przepis na kotlety mielone. W moim przypadku jest on niezwykle prosty a zarazem efekt końcowy smakuje po prostu wybornie, nawet bez względu na fakt czy je się je zimne, odgrzewane czy po trzymaniu w zamrażarce. Może zasługa w tym dość minimalistycznego podejścia do tematu. Wersja mini jak można o niej rzec idealnie także sprawdza się w posiłkach tłuszczowych na diecie Montignaca.

[singlepic id=1 w=320 h=240 float=center]

 

Do stworzenia ich potrzebujemy takich składników jak:

  • mięso mielone (w moim przypadku zostało użyte indycze),
  • ~ 2-3 łyżki stołowe śmietany ~30%,
  • papryka, cebula, czosnek, koperek, pieprz ziołowy,
  • oliwa z oliwek.

Wykonanie jest niezwykle proste. Oczywiście wpierw na patelni ląduje cebula, zaraz po niej czosnek oraz papryka. Wszystko pokrojone dość drobno. W międzyczasie łącze także mięso ze śmietaną oraz koperkiem. Jeżeli uznam, że warzywa wystarczająco się poddusiły, dorzucam do reszty składników. Całość także na moment ląduje w lodówce jeżeli jest na to czas, w innym wypadku wszystko zostaje sprawnie połączone oraz wrzucone na jeszcze ciepłą i wciąż tą samą patelnie. Nie da się również ukryć, że zazwyczaj są one dość małe, by szybko były gotowe.

[singlepic id=2 w=320 h=240 float=center]

Zazwyczaj podajemy je wraz z sałatką/surówką bądź gotowanym warzywem (brokuł/kalafior). Czasem trafi się również jakiś sos. Niestety podczas wykonywania zdjęć padł mi aparat a wszystkie ze znalezionych baterii odmawiały posłuszeństwa, także zdjęcia są jakie są.