Podobne danie gościło już na blogu, lecz w tym wypadku postanowiłem zrobić farsz na bazie innych składników i pominąłem dodanie sera. Efekt? Znacznie lepszy, aczkolwiek może to moje przywiązanie do ryby na ciepło. Szybkie, sycące i dobre, nic więcej do szczęścia nie potrzeba. Jeżeli ktoś nie przepada za tortilla to może wykonać na naleśnikach, pracy jednak więcej (chociaż rezultat może być świetny).
- tortilla,
- łosoś wędzony,
- seler naciowy,
- czarne oliwki,
- pieprz ziołowy, papryka czerwona, koperek, szczypiorek, sok z cytryny,
- śmietana 18%, musztarda sarepska.
Łosoś został pokrojony w kostkę, seler naciowy w plasterki, oliwki na drobno. Dorzucamy pieprz ziołowy, większą łyżeczkę papryki czerwonej, sok z cytryny oraz świeży koperek i szczypiorek. Nie może zabraknąć śmietany, 2-4 łyżki, zależnie od konsystencji. Musztardę rozsmarowujemy na tortillach i dopiero nakładamy farsz. Składamy wedle uznania i podgrzewamy (w moim przypadku za pomocą opiekacza).
Łosoś świetnie komponuje się z selerem, ale każde warzywo ‚pod ząb’ dałoby w tym momencie radę.